A jak jest zimno to nie można malować dna, a jak nie można malować dna to człowiek siedzi, patrzy się na już wykonane prace i denerwuje że nie może pływać. Niby słońce, niby fajnie wieje, ale temperatura w okolicy zera. No tak – kwiecień. Więc podsumowanie ostatniego tygodnia nie wygląda optymistycznie – nie udało się skończyć prac zewnętrznych, nie udało się wodować, i w zasadzie nie wiadomo czy się uda to zrobić przed świętami. Nie chciałbym musieć robić malowania w przyszłym roku, więc, trzeba wziąć coś na zniecierpliwienie i spokojnie czekać 🙂 Na ten moment jedyne co się dzieje to patrzenie w prognozę pogody czy przed czwartkiem będą trzy dni ciepłe czy nie będzie… jak będzie – to malujemy, uzupełniamy uszkodzenia, polerujemy burty i do wody 🙂 Zdjęcia dzięki uprzejmości Tomka Z. 🙂